Urodzony w arystokratycznej polskiej rodzinie Poniatowskich, herbu Ciołek. Ojciec Józefa, brat ostatniego polskiego Króla Stanisława Augusta, służył w austriackim wojsku, przez co Józef przyszedł na świat we Wiedniu, gdzie również spędził większość swojego dzieciństwa. Duży wpływ na Józefa miał jego stryj, do którego często jeździł do Warszawy. Dzięki niemu zainteresował się Polską. Gdy stał się mężczyzną, podobnie jak ojciec, wstąpił do austriackiego wojska, gdzie bohaterstwem i odwagą wywalczył sobie miejsce adiutanta u boku samego Cesarza.
Wyrzekł się tego, gdy do służby wojskowej wezwał go Stanisław August oraz sejm Rzeczypospolitej. Jako zwolennik reform w Polsce, wraz ze swymi ułanami ubezpieczał Zamek Królewski podczas uchwalania Konstytucji 3 Maja. W wojnie polsko-rosyjskiej w 1792 roku rozgromił pod Zieleńcami wojska wroga. Co smutne, była to pierwsza od czasów Sobieskiego wygrana przez wojska rzeczypospolitej bitwa. Zostało to upamiętnione powstaniem orderu Virtuti Militari. Tymczasem cipowaty stryjek Józefa przeszedł na stronę Konfederacji Targowickiej - szlachty współpracującej z Moskwą. Poniatowski poczuł się oszukany. Odszedł z armii i wrócił do Wiednia. W tym czasie nastąpił drugi rozbiór Rzeczypospolitej.
Gdy wybuchła Insurekcja Kościuszkowska przeciwko zaborcom, Poniatowski przyjechał i wstąpił do wojska jako zwykły rekrut, choć proponowano mu ważne stanowisko. Wolał pozostać przy stryju Stanisławie Auguście, broniąc Warszawy (Bemowo, Powązki) przed wojskami rosyjskimi. Jego wuj w tym samym czasie pobierał pensję z konta swojej kochanki Carycy i uznał Kościuszkę za zdrajcę kraju. Po (heh)przegranym powstaniu Józef odmówił lojalności wobec Katarzyny II, za co skonfiskowano jego majątek w Polsce, a on sam znów był zmuszony zamieszkać we Wiedniu. Polska zniknęła z mapy.
Ziemia i dwory wróciły do niego po śmierci Carycy. Józef mógł przyjechać znów do Warszawy, w której mógł żyć jak panicz. Urządzał wystawne bale, bankiety, imprezki oraz bibki w swoich włościach, zapraszając arystokrację z całej Europy. Wzbudzało to ogólny niesmak warszawiaków, którzy uwielbiali plotkować na temat tego co dzieje się w Pałacu Pod Blachą, w którym Poniatowski mieszkał. Oprócz tego, beztroskie życie polskiego księcia po trzecim rozbiorze kraju, wydawało się Polakom niestosowne.
Nadszedł jednak czas, w którym Józef musiał otrzeźwieć i ogarnąć się. Zaborcy wycofywali się z Warszawy przed napierającymi siłami Napoleona. Gdy ogłoszono powstanie Księstwa Warszawskiego, Książę Józef został wybrany na dowódcę armii. Szybko pokazał na co go stać odbijając od Austriaków Galicję oraz Zamojszczyznę. Kilka lat później, w napoleońskiej kampanii na Rosję odznaczył się jako wybitny dowódca i strateg. Namawiał Francuzów do zatrzymania pochodu, gdyż nie widział przyszłości dla tej kampanii. Wyprawa na Moskwę nie została przerwana. Poniatowski ciężko kontuzjowany wciąż brał udział w bitwach na pierwszej linii. Inwazja na Rosję nie doszła do skutku. Armia rozproszyła się i wycieńczona zaczęła uciekać na zachód.
Józef wrócił do Księstwa Warszawskiego, gdzie w ciągu kilku miesięcy odbudował polską armię ze świeżych rekrutów i niedobitków, którym udało się wrócić z Rosji. Uciekł przed kontratakującą armią Cara, przemknął się przez austriackie ziemie, łącząc się z napoleońską armią. Zjednoczone wojska koalicji antyfrancuskiej (Austria, Prusy, Rosja, Szwecja) spotkały się z wojskami francuskimi i ich podnóżkami(Polska i Saksonia), pod Lipskiem 13 października 1813 roku. Bitwa ta przeszła do historii jako Bitwa Narodów. Trwała trzy dni i wzięło w niej udział 545 tysięcy ludzi. Zginęło 138 tysięcy, w tym Józef Poniatowski.
Jego ostatnim rozkazem było osłanianie uciekających wojsk francuskich. Jednak, gdy sam próbował się połączyć z nimi, napotkał przedwcześnie wysadzony przez francuzów most nad rzeką Elstrą. Książę wraz z towarzyszami chciał przedostać się wpław, lecz został omyłkowo ostrzelany przez wystraszonych Francuzów. Jego ciało wyłowiono kilka dni później i przywieziono do kraju, gdzie spoczęło na Wawelu. Dla Polaków tamtego okresu Książe stał się wzorem cnót wojskowych i rycerskich. Był honorowy, odważny i waleczny, a przy tym wszystkim był również kontrowersyjnym hulaką, imprezowiczem, rozpuszczonym bogaczem i bawidamkiem. Taki tam, polski Marek Antoniusz.
Niesamowicie mi się ten rysunek podoba, zdradzisz, jaka to technika? Cienkopisy? Digital? Pls :3
OdpowiedzUsuńBardzo też lubię czytać Twoje teksty o tych władcach i specialach - nawet mimo że wszystko to już wiem, to po prostu fajnie się czyta :)
Dziękuję. Próbowałem wyciągnąć cienkopisami z kalki kreślarskiej możliwość czystego lineartu.
Usuń