
"Hej hej! Porwał mnie królewicz, zaprowadził do gmachu, co miał ściany ze złota. W ogrodzie rosła jabłoń, co rodziła jabłka wonne, u stóp jej ciekła żywiąca krynica. Siedem lat królowałam, siedem lat śpiewałam pieśni, splatałam i rozplatałam kosy, wszystko mi służyło... potem zrobiło się ciemno i ja w łachmanach, o kiju, znalazłam się w puszczy. Krucy mi w głowę pukali i oczów szukali, hej hej!"
Jaruha zapowiada Starobaśniowe czasy. Z resztą ona ze swoją historią idealnie pasuje na bloga pełnego książąt i królów.
PS. Zrobiłem gościnny komiks dla Katera i Arsena i ich sieciowego komiksu. Możecie go znaleźć
tutaj.